A tymczasem w Chmielarni na Marszałkowskiej zrobiło się troszkę... włosko (tak dla odmiany od klimatów nepalskich). Pojawił się bowiem Marco Valeriani (ten w środku), a wraz z nim piwa nowego włoskiego browaru rzemieślniczego Hammer.
Na chmielarniowych kranach znalazło się sześć piw z browaru Hammer. Poniższe zdjęcie przedstawia Riverside - pale ale, które polecono mi na początek jako najlepsze.
A niżej Riverside i Spring - American Amber Ale, wypity do połowy przez sąsiada. Po kilku godzinach siedzenia przy barze jestem w stanie stwierdzić, że to właśnie ludzie zamawiali najczęściej. Tzn. nie piwo wypite do połowy przez sąsiada, tylko Spring.
Z kolei poniżej Riverside, Spring i barman.
Na kranach były też Black Queen - Black IPA, Wave Runner - West Coast IPA i Bulk - porter.
A na koniec Marco Valeriani za barem.
Komentarze
Prześlij komentarz