Tygodniowy przegląd piwnych wiadomości ze świata. 21-27 czerwca

FreeImages.com/miklosz, FreeImages.com/Mira Pavlakovic, Facebook

Zapraszam na przegląd piwnych ciekawostek, które pojawiły się w zagranicznych mediach w ostatnim tygodniu.


Brewers Association walczy z olbrzymami

Kupowanie browarów rzemieślniczych przez gigantów doczekało się reakcji ze strony Brewers Association. Stowarzyszenie przygotowało specjalne logo, które będzie można znaleźć na opakowaniach piw z niezależnych finansowo browarów rzemieślniczych. Ma to pomóc odróżnić produkty małych browarów od tych, które tylko wydają się produktami z małych browarów.


Żeby móc użyć logo, browar może być maksymalnie w 25% własnością firmy z branży alkoholowej, która nie jest browarem rzemieślniczym. Czyli np. Wicked Weed się nie załapie. Do tego musi produkować rocznie do 6 mln baryłek piwa.

Russian River sprzedaje browar

Russian River przenosi się do większego browaru (za 40 mln dolarów, prace budowlane zaczęły się już kilka miesięcy temu) i właśnie ogłosił, sprzedaje ten, w którym warzy piwo do tej pory. Szczegóły oferty - łącznie z ceną - są objęte tajemnicą. Wiadomo jedynie, że nowy obiekt będzie gotowy dopiero pod koniec 2018 r. i przez jakiś czas Russian River chce warzyć jednocześnie w obu browarach, żeby móc porównywać poszczególne warki i upewnić się, że jakość piwa się nie zmieni. To oznacza, że nowy właściciel będzie mógł przejąć stary browar najwcześniej na przełomie 2018 i 2019 r.

A tu będzie nowy browar:


Heineken w tarapatach?

Nie tylko miłośnicy piw rzemieślniczych nie lubią Desperadosa. Nie podoba się on także... Meksykowi. Chodzi o tequilę.

Tequila jest jednym z najsłynniejszych meksykańskich produktów. Nic dziwnego, że Consejo Regulador del Tequila, czyli organizacja pilnująca tego, żeby tequila odpowiadała pewnym standardom, przyjrzała się Desperadosowi, na butelkach którego jest wyraźny napis "tequila". Rada uznała, że jest to w gruncie rzeczy obraźliwe dla narodowego alkoholu, tym bardziej, że nazwa "tequila" jest zastrzeżona, a Desperados nie zawiera ani odrobiny tequili.

Szef organizacji Ramon Gonzalez mówi wprost: albo usuńcie to słowo z butelki, albo dodajcie tequili. Jeżeli tego nie zrobią, sprawa trafi do sądu.

Heineken twierdzi, że wszystko odbywa się zgodnie z regulacjami, bo dodatek smakowy, którego używają w produkcji Desperadosa, zawiera kupowaną w Meksyku tequilę.

Mechaniczny barman

Studenci robotyki z Leeds University zbadali, jak barmani nalewają piwo z pompy, i stworzyli robota, który może ich zastąpić.



Piwo nie ma już ostatniego słowa

Zmiany w oksfordzkim słowniku. W nowej wersji ostatnim wyrazem w języku angielskim jest owad o nazwie "zyzzyva". Dotychczas ostatnim słowem było "zythum", czyli piwo ze starożytnego Egiptu.

Komentarze