Co prawda "główna" premiera kooperacyjnego Double Trouble z Piwoteki i Kraftwerka odbywała się w łódzkiej Piwotece Narodowej, ale działo się i w Warszawie w Jabeerwocky. Tam można było spotkać Marcina Chmielarza, który z ramienia Piwoteki piwowarzył Double Trouble.
To w zasadzie ostatnie, najostatniejsze piwo Marcina z Browarem Piwoteka.
Double Trouble piłam już wcześniej z mocno nieoficjalnego opakowania - plastikowej butelki, wyniesionej z browaru. Wtedy pisałam, że jest słodko i gorzko.
Testuję przedpremierowo Double Trouble od Browar Kraftwerk i Browar Piwoteka. Jest słodko. Jest gorzko. Kot zasmucony, bo właśnie usłyszał, że to nie dla niego.Posted by Żaba w Piwie on Wednesday, 3 February 2016
Od tamtej pory piwo się sporo zmieniło. Chmielowa goryczka prawie zupełnie zanikła, została tylko ogromna słodycz i odrobina paloności. Taki czekoladowy syrop. Bardzo imperial milk stout.
Przy okazji - Jabeerwocky zmieniło już chyba na dobre wygląd tablicy - zamiast IBU jest skala z najważniejszymi cechami piwa.
Komentarze
Prześlij komentarz