Jak przystało na olsztyniankę, pałam niezachwianą miłością do piwa warmińskich chłopów. Tegoroczna wersja rosanke z Browaru Kormoran jest zupełnie inna niż poprzednia.
Jeżeli piliście zeszłoroczną, to pewnie pamiętacie to uderzenie aromatu lawendy, które zabijało mole w promieniu kilometra. Nowa interpretacja stylu jest ziołowa (jałowiec, dużo jałowca), żywiczna, delikatnie miodowa. Jak przyjdą cieplejsze dni, będzie co pić ;)
Zobacz także:
Komentarze
Prześlij komentarz