Probus, który przejął krany w Samych Kraftach w sobotę, nie należy do moich ulubionych browarów. Łagodnie mówiąc. Piwa warzy bardzo nierówne, a do tego marketingowe januszowanie opanował do perfekcji.
Co jest nie tak z marketingiem Probusa? No, chociażby to, że ostatnio ogłoszenie o naborze na praktyki przyozdobił zdjęciem niekompletnie ubranej pani z ogromnym biustem, wylewającej na siebie niedobre piwo. Wcześniej z kolei reklamował Pilsar słowami "flagowy lager, który przegania Arabów z Europy, za co został odznaczony medalem KPR". Nie jest to marketing najwyższych lotów.
Tym razem jednak usłyszałam sporo dobrego o dwóch nowych piwach z Probusa - Rasberi i Cucari. To Berliner Weisse odpowiednio z malinami i czarną porzeczką. Oba są rzeczywiście dobre, niezbyt kwaśne, mocno owocowe, przy czym w malinowym przeszkadzał mi trochę aromat lateksowy. Porzeczka zdecydowanie lepsza i mogę ją śmiało polecić.
A późnym wieczorem, niczym na białym koniu, do Samych Kraftów przybył Kowal i rozdzielił Korda między wszelkie piwne stworzenie.
Komentarze
Prześlij komentarz