Tygodniowy przegląd piwnych wiadomości ze świata. 7-13 czerwca


Zapraszam na przegląd piwnych ciekawostek, które pojawiły się w zagranicznych mediach w ostatnim tygodniu.


Spadek Boston Beer

To może tłumaczyć ostatnią aktywność Jima Kocha, który panikuje, bo - jego zdaniem - craft w USA niedługo umrze. Jego Boston Beer, czyli pionier piwnej rewolucji, osiągnął nowe, rekordowo niskie notowania na giełdzie. Najniższe od roku. A specjaliści mówią, że będzie jeszcze gorzej. Wykres możecie na bieżąco obserwować pod tym linkiem.

"Zielone" piwo

Baerlic Brewing, browar z Portland w stanie Oregon, uznał, że można pomóc środowisku, rezygnując z napędzanego elektrycznie śrutownika. Postawił na śrutowanie przy użyciu maszyny napędzanej siłą ludzkich mięśni - poprzez pedałowanie. Słód do piwa Bike Crush Saison śrutowało 30 osób.



Tak, to wygląda, jakby im się zepsuł śrutownik, a pozostało trochę słodu do ześrutowania :) Ale okazuje się, że to część większego, ekologicznego planu.



Browar, ekologicznie, zdecydował się na użycie składników produkowanych w promieniu 225 mil od Portland i - jeszcze bardziej ekologicznie - zrezygnował z butelkowania, które pożera mnóstwo prądu. Co więcej, produkt będzie dostępny tylko w miejscach oddalonych od browaru najwyżej o milę i będzie tam dostarczany rowerem lub pojazdem hybrydowym. Premiera piwa jest zaplanowana na jutro.

Wstrząśnięte piwo

Mnisi benedyktyńscy z Nursji od 2012 r. warzą piwo Birra Nursia. Klasztor, w którym znajduje się browar, został poważnie uszkodzony podczas trzęsienia ziemi w sierpniu i październiku 2016 r. (zawaliła się wtedy m.in. klasztorna bazylika z XIV w.).

Teraz na rynku pojawiło się piwo, które w czasie wstrząsów było w fermentorach i przetrwało. Nazywa się I Love Nursia. Powstało tylko 5 tys. butelek. Przeor klasztoru twierdzi, że wstrząsy nadały temu piwu specyficzny smak. Można mu wierzyć lub nie, ale ważne, że dochód ze sprzedaży idzie na dobry cel - odbudowę klasztoru.

Na włoski rynek trafiła też specjalna edycja Leffe, która ma wspomóc finansowo odbudowę klasztoru benedyktynów.


Ja się nie zmieszczę?!

Taki ciekawy przypadek z Australii. Ciężarówka z piwem. Jakim? Nie wiem. Pewnie nieciekawym. Ale ładnie to wygląda.



Gdzie jeszcze warto zajrzeć?

Komentarze