Ze wszystkich piw, których spróbowałam podczas Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa, wybrałam osiem takich, które z czystym sumieniem mogę polecić. I jednego loda.
Kolejność jest losowa.
Podczas zeszłorocznej edycji zachwycił mnie Piwowar z mango z Browaru Profesja. A w tym roku można było to piwo spożyć w postaci lodów. Jeżeli będziecie mieli jeszcze okazję - spróbujcie. Lody są na bazie śmietanki, ale nie przypominają zwykłych lodów o smaku mango - są zdecydowanie gorzkie.
Skoro już jestem przy Profesji - browar uwarzył świetnego Piwowara z morelą i brzoskwinią, czyli nową wersję znanego już hefeweizena (brak zdjęcia).
Chill Kanapa to New England IPA z Browaru Widawa. Aromat piwa jest bardzo soczysty, owocowy. Moim zdaniem goryczka jest jak na NE IPA trochę zbyt intensywna i za długa. Niemniej jest to naprawdę fajne piwo, jeżeli nie oceniamy go przez pryzmat stylu.
Salamander Peach Berliner Weisse z Browaru Stu Mostów to delikatnie kwaśne piwo o wręcz zniewalającym aromacie świeżej brzoskwini. Na najcieplejsze godziny festiwalu było w sam raz.
Salt Lord, czyli kooperacyjne gose Beer Bros. i Jabeerwocky, na rynku jest już od jakiegoś czasu, ale teraz jest inne niż było. Nowa warka jest zakwaszona bakteriami, które dały zupełnie inny efekt niż stosowany wcześniej kwas mlekowy. Salt Lord zrobił się dużo kwaśniejszy. Wciąż jest słony, wciąż jest cytrusowy, ale kwaśność jest za zupełnie innym poziomie.
Chill - lemon summer ale z Browaru Nepomucen - to piwo, które można pić litrami. Lekkie, z wyraźnym aromatem zestu z cytryny.
Koyt z Jopen Beer jest o tyle ciekawy, że jest koytem :) To rzadko spotykany styl i niewiele koytów piłam do tej pory. Ten z Jopen jest tym bardziej ciekawy, że jest gruitem. W aromacie dominują nuty ziołowe, przyprawowe i karmelowe. Pojawiają się też suszone owoce (daktyle figi). Słodkie.
Browar Nepomucen przygotował też drugą udaną premierę. Black Is White to double dark grodziskie, kooperacja z Borderline Brewery. Nie przypomina grodziskiego. Jest lekko wędzone, ale smakuje zupełnie inaczej - kojarzy się z kwasem chlebowym.
Icek & Icek, czyli kooperacyjne piwo Browaru Piwoteka i Browaru Golem, to bardzo udane IIPA. Jest to w gruncie rzeczy niewdzięczny styl, który wśród polskich piw ma niewielu godnych przedstawicieli. Icek & Icek zdecydowanie należy do najlepszych polskich IIPA.
Zobacz też:
Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa 2017. Część I - ogólne wrażenia
Komentarze
Prześlij komentarz