Jeżeli śledzicie mojego bloga dłużej niż od dwóch miesięcy, to być może pamiętacie napisany na pełnym wku*wie tekst o Browarze Hoplala. Jeżeli nie, to kluczowe fragmenty przypomnę, a całość możecie sobie przeczytać pod tym linkiem: Podsumowanie 2017 r. Co mnie wkurzyło i dlaczego była to Hoplala?
Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, kiedy odebrałam telefon i usłyszałam głos Dominiki z Hoplali właśnie. Było to w zeszłym tygodniu. Dominika zaproponowała spotkanie, żeby porozmawiać spokojnie o tym, co napisałam. Muszę przyznać, że nawet zrobiło to na mnie wrażenie, bo wielu browarom brakowałoby odwagi na takie posunięcie. A że - jak twierdzi narodowa telewizja - warto rozmawiać, to na propozycję przystałam i spotkałyśmy się na piwie.
Dominika odniosła się do tego, co napisałam. I za chwilę zrelacjonuję to, co mi powiedziała. Absolutnie bez komentarza ode mnie, ja się już nakomentowałam. Przeczytacie tylko to, co powiedziała mi Dominika. W to, co powiedziała, możecie wierzyć lub nie. Ja tylko przekazuję.
Żeby rozwiać wątpliwości, zaznaczam, że Dominika doskonale wie o tym, że ten tekst ma powstać. Nie ma tu żadnego podstępu. I nie, nie poszły żadne pieniądze pod stołem, nie poszły nawet piwa. Dominika nie próbowała mnie w żaden sposób przekonać do Hoplali, chciała tylko kilka rzeczy wyjaśnić. A ja bardzo chętnie oddam jej głos.
Oto, co powiedziała mi Dominika.
1. Tekst w "Wysokich Obcasach" "Kobiety mają swój browar" nie był autoryzowany i nie do końca przedstawiał to, co dziewczyny chciały powiedzieć.
Chodzi o fragment: "Kiedy pytałyśmy kobiet, dlaczego nie piją piwa, to pojawiały się trzy argumenty: jest gorzkie, brzydko pachnie i nie wygląda elegancko. Postanowiłyśmy z tym zawalczyć" - no, wow. Rozmawiały z kobietami, które nigdy nie miały kontaktu z dobrym piwem. Nasuwa się pytanie: a mężczyźni nie piją piwa dlatego, że...?
2. Tekst w "F5" "Pierwszy w Polsce zaangażowany społecznie browar rzemieślniczy, który prowadzą wyłącznie kobiety" powstał bez ich udziału i prosiły o usunięcie go, ale "F5" tego nie zrobił.
Chodzi o fragment: "Właścicielki Hoplala nie ukrywają, że robią piwo głownie dla kobiet – aromatyczne, mniej goryczkowe i w ciekawy sposób spersonalizowane." Super. Dobrze wiedzieć, że stereotypy dotyczące kobiet mocno się trzymają. Także wśród kobiet, które twierdzą, że chcą ze stereotypami walczyć. Warto zwrócić uwagę na ciekawy zabieg w tytule. Hoplala to nie jest pierwszy w Polsce zaangażowany społecznie browar rzemieślniczy. To pierwszy taki browar, który prowadzą WYŁĄCZNIE kobiety. Bo Spółdzielczego, który jest bardziej zaangażowany, nie prowadzą wyłącznie kobiety. A skoro Hoplala jest jedynym w Polsce browarem prowadzonym wyłącznie przez kobiety (chyba że weźmiemy pod uwagę to, o czym poniżej...), to tak naprawdę mogłaby wypuszczać co miesiąc marketingowy bełkot pod tytułem "Pierwszy w Polsce browar rzemieślniczy, który prowadzą wyłącznie kobiety".
3. Tajemnica poliszynela. Tajemnica poliszynela ma na imię Andrzej i jest to facet Martyny, piwowar domowy. Dominika podkreśla, że owszem, Andrzej pomaga podczas warzenia piw, ale nie jest autorem receptur. Tworzy je Martyna, która warzyła domowo z Andrzejem.
Chodzi o fragment: Na koniec jeszcze jeden problem z Hoplalą, czyli to, o czym w środowisku kraftowym mówi się jako o tajemnicy poliszynela. Chodzi o to, czy za tym piwem faktycznie stoją dziewczyny. Nie tylko TE dwie konkretne, czyli Martyna i Dominika, ale dziewczyny w ogóle. Po cichu pytają o to wszyscy. Publicznie zapytał blog Chmielokracja. Reakcji nie było. Na Facebooku na pytanie o to, kto faktycznie uwarzył piwo, Dominika odpowiedziała wymijająco.
4. Hoplala odchodzi od podkreślania "kobiecości", będzie się skupiać na wspieraniu kultury.
___________________________
"Andrzej pomaga podczas warzenia piw, ale nie jest autorem receptur. Tworzy je Martyna."
OdpowiedzUsuńW takim przypadku przydało by się kilka słów o własnym doświadczeniu w warzeniu piwa. Było by to zdanie bardziej wiarygodne ;)
Dodałam pół zdania :)
Usuń